Program wyborczy Oburzonych
- Szczegóły
- Opublikowano: piątek, 04 lipiec 2014 09:42
Główne punkty naszego program
Uważając zainstalowany w Polsce 25 lat temu pookrągłostołowy system za niedemokratyczny, niesprawiedliwy i nieracjonalny, będziemy dążyć do:
- zmiany obecnej „najgłupszej na świecie” tzw. „proporcjonalnej” ordynacji wyborczej, pozbawionej nas faktycznie możliwości wyboru posłów,na większościową z jednomandatowymi okręgami wyborczymi, która odbierze kacykom partyjnym monopol na ustalanie składu Sejmu,
- przekształcenia obecnego wymiaru niesprawiedliwości, w którym sędziowie, prokuratorzy i urzędnicy całkowicie bezkarnie mogą krzywdzić obywatela, w system gwarantujący rzeczywistą sprawiedliwość, w którym funkcjonariusze publiczni za swe błędne decyzje będą ponosić odpowiedzialność karną o finansową,
- wprowadzenia obligatoryjności referendum, które w tej chwili jest czystą fikcją, po uzyskaniu odpowiedniej ilości podpisów, tak by stało się ono autentycznym sposobem wpływania obywateli na ważne decyzje,
- likwidacji niczym nie uzasadnionych dysproporcji między wynagrodzeniami funkcjonariuszy publicznych (np. parlamentarzystów, samorządowców – łączne dochody europosła mogą teraz wynosić ok.60 tysięcy złotych miesięcznie) i członków zarządów spółek Skarbu Państwa (np. wynagrodzenie prezesa TURONU to 140 tysięcy złotych miesięcznie ) czy też emeryturami b. funkcjonariuszy komunistycznych służb specjalnych oraz wynagrodzeniami i emeryturami tzw. Zwykłych obywateli RP.
Program wyborczy oburzonych w wyborach samorządowych – listopad 2014r.
- Należy wprowadzić większościową ordynację wyborczą z jednomandatowymi okręgami wyborczymi w wyborach samorządowych na wszystkich szczeblach i bezpośrednie wybory marszałków województw. Obecny system, w którym taka ordynacja obowiązuje jedynie w mniejszych gminach jest nielogicznym i niezgodnym z Konstytucją RP ( nie można wybierać radnych do gminy A według zupełnie innych zasad niż do rady gminy B tylko dlatego, że mieszka w niej nieco więcej osób).
- Oburzeni domagają się likwidacji podwójnej, kosztownej biurokracji wojewódzkiej ( marszałek + urząd marszałkowski i wojewoda + urząd wojewódzki), która nie występuje w żadnym innym państwie świata, które pretenduje do miana demokratycznego. Likwidacja urzędów wojewódzkich oznaczać będzie oszczędności rzędu ok. 1 miliarda zł rocznie i upodobnienie systemu regionalnych władz w Polsce do rozwiązań w państwach demokratycznych. Należy ograniczyć liczbę radnych, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie funkcjonuje armia radnych dzielnicowych.
- Konieczne jest wprowadzenie systemu niezależnego od samorządów zewnętrznego monitoringu przyznawania dotacji (zwłaszcza unijnych) przez władze wojewódzkie (zwłaszcza urzędy marszałkowskie), gdyż teraz otrzymują je często nie te gminy czy powiaty , które ich naprawdę potrzebują, lecz te, które kierowane są przez kolegów partyjnych wojewódzkich decydentów.
- Żądamy natychmiastowej likwidacji prawie 400 powiatów i przeniesienie ich kompetencje do urzędów gmin (które są bliżej obywatela) i w niektórych tylko przypadkach do urzędów marszałkowskich, przez co będzie można zaoszczędzić ok. 20 miliardów zł rocznie. Starostwa powiatowe są całkowicie zbędne, w tej chwili funkcjonują jako prywatne folwarki, zatrudniające krewnych lub towarzyszy partyjnych grup, które rządzą na danych terenach (zazwyczaj jest to PSL).
- Biorąc pod uwagę skalę lokalnego nepotyzmu i korupcji, niezbędnym jest wprowadzenie bezwzględnego zakazu zatrudniania w urzędach samorządowych najbliższych krewnych radnych, wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, członków województw oraz zakazu zatrudniania radnych w tego typu urzędach (np. radny gminny nie może być pracownikiem urzędu sąsiedniej gminy). Radny nie może w żadnej formie wykonywać odpłatnie pracy na rzecz gminy ani jej jednostek. Teraz jest możliwe „obchodzenie” obowiązujących przepisów w tej dziedzinie.
- Oburzeni żądają uzależnienia wynagrodzenia wójtów, burmistrzów, prezydentów miast oraz innych urzędników gminnych od wielkości gminy czy wielkości jej budżetu( wójt 3-tysięcznej gminy nie może zarabiać tyle samo co prezydent2-milionowej Warszawy).
- Wynagrodzenie wójtów najmniejszych gmin nie może przekraczać średniej krajowej, zaś wynagrodzenie wójtów, prezydentów większych gmin powinny być proporcjonalne wyższe (maksymalne wynagrodzenie w samorządzie nie powinno przekraczać 3 średnich krajowych).
- Należy wprowadzić ograniczenie liczby kadencji radnych, wójtów, burmistrzów, prezydentów do dwóch 4-letnich okresów. Obecna wielokadencyjność – zwłaszcza w tzw. Polsce powiatowej – oznacza tworzenie się lokalnych sitw, uwikłanych często w afery korupcyjne.
- Rada gminy nie może ustanowić lokalnego prawa, które oznacza całkowity zakaz zabierania głosu przez obywateli na sesjach rady gminy. Gminy nie mogą wydawać publicznych pieniędzy na publikację propagandowych pism czy też reklam w mediach.
- Podejrzany o przestępstwo wójt, burmistrz, prezydent, członek zarządu województwa, który z powodu aresztowania nie wykonuje pracy nie tylko nie powinien- jak teraz – pobierać połowy swego wynagrodzenia - ale – podobnie jak inni pracownicy – powinien być zwolniony dyscyplinarnie z pracy po określonym przez przepis okresie.
- Należy wielokrotnie obniżać wymaganą do przeprowadzenia gminnego referendum liczbę podpisów pod wnioskiem, by umożliwić także tzw. Zwykłym obywatelom wpływanie na decyzje dotyczące lokalnych spraw. Należy obniżyć do minimum wymagany dla ważności referendum próg frekwencyjny, by lokalne władze zaczęły liczyć się ze zdaniem obywateli.
- Nasi kandydaci na radnych, wójtów gmin, prezydentów miast składać będą w trybie artykułów 919-921 Kodeksu cywilnego przyrzeczenie publiczne i jeśli nie będą wywiązywać się ze złożonych obietnic, zmuszeni będą wypłacać wyborcom astronomiczne ”odszkodowania”.